czwartek, 5 listopada 2015

Igrzyska Śmierci - Suzanne Collins #recenzja_książki #2

Moja numer jeden :)

Moim zdaniem Katniss jest najlepszą jest jedną z najlepszych książkowych bohaterek. Ma szesnaście lat, jest pół-sierotą z czego drugiego rodzica traktuje jakby był dzieckiem. Zgłasza się za siostrę w czasie dożynek i dobrowolnie jest skierowana na rzeź, z czego wszyscy myślą że, umrze. Ale przecież nie zabija się głównej bohaterki! (Niezgodna jest wyjątkiem)
Tak więc nasz Kotna jedzie na Igrzyska z super seksownym synem piekarza który niby 'przypadkiem' został nazwany rodzajem bułki czyli naszym ukochanym Peeta'ą :). Opiekunką ich dystryktu jest rozentuzjazmowana mieszkanka Kapitolu która, uważa że igrzyska to przede wszystkim dobra zabawa! Jej mentorem (w sensie Kotny i pana Bułki) zostanie wieczne nachlany Haymitch który jest najlepszą postacią w pierwszej części trylogii. I szczerze mówiąc po obejrzeniu filmu zauważyłam, iż najlepsze momenty z jego udziałem zostały wycięte co jest bardzo smutne... Następnie jej stylista postanawia ją spalić żywcem, niestety jego plan wzięło w łeb i wszyscy myśleli że, zrobił to aby zajebiście wyglądało. Potem Cinna(mon) znowu próbuje podpalić główną bohaterkę bla,bal,bla... Bułka wyznaje dla całego Panem że jest zakochany w głównej bohaterce bla,bla,bla,bla,bla,bla,bla,bla,bla,bla,bla..... NO i w końcu na arenie zostało tylko dwóch trybutów Kotna i Peeta. Katniss bojąc sie wyśmiania w dystrykcie w końcu postanawia że, zatruje siebie i Peeta'e jagodami z Biedronki. Niestety kiedy organizatorzy widzą że, chce zniszczyć ich misternie dzieło (w sensie igrzyska muszą mieć zwyciężce) pozwalają naszym zakochańcom wrócić do domu. Oczywiście Pan Śnieg jest bardzo zły na Kotne ale, o tym w kolejnej części :)
Igrzyska Smierci to moja ulubiona książka, trylogia. Kocham Suzanne Collins za to że, dała nam to cudo *.*
Polecam każdemu przeczytać bo warto :) 


Do następnego :) 

2 komentarze: